Po ostatnich przygodach z
Claudią, Olivią i bezdomną panią byłam totalnie zmieszana. Nie wiedziałam co
się wokół mnie dzieje, sama czułam się oszołomiona i ciągle chciało mi się
spać. Po długim namyśle i siedzeniu przy zamkniętym laptopie w końcu go
otworzyłam i zaczęłam kontynuować pisanie mojej książki. Ku mojemu zdziwieniu
nic się nie stało. Myślałam, że zaraz z laptopa wylecą mi motyle, że ktoś z
niego wyjdzie, a ja sama zamienię się w elfa i zacznę latać. Kiedy
zorientowałam się, że naprawdę nic wyjątkowego się nie stanie, a ta cała Olivia
była wytworem mojej wyobraźni z powodu dużego zmęczenia i zarywania nocy
postanowiłam odpocząć od tego wszystkiego, od stresować się i dać sobie spokój
z blogiem przynajmniej na miesiąc. Nie mogłam uwierzyć, że pierwszy raz
zawieszam mojego ukochanego bloga. No cóż, kiedyś musiał być ten pierwszy raz.
Nie było mi łatwo, ale zdecydowałam, że napiszę krótkie pożegnanie dla
czytelników.
,, Drodzy
czytelnicy! Nigdy nie sądziłam, że to napiszę, ale muszę dać sobie spokój z
blogiem. Mam dość zarywania nocy, ciągłego zmęczenia i myśli ,, a co jeśli nie
napiszę posta?''. Przez dwa lata blog jest całym moim życiem i nie łatwo mi
jest pisać pożegnanie. Wiedzcie jednak, że nie odchodzę na zawsze. Robię sobie
przerwę na przynajmniej miesiąc. Muszę się od stresować i wszystko przemyśleć
czy jest jakikolwiek sens pisać bloga. To tyle z mojej strony, przepraszam. /
Klara''.
Dwa dni od napisania postu
starałam się już o tym nie myśleć. Wykorzystując sytuacje, że w domu byłam sama
zrobiłam sobie zimną lemoniadę i wyszłam na taras się poopalać. Założyłam
okulary przeciwsłoneczne i zaczęłam czytać gazetę. Na okładce nie było żadnej
gwiazdy, co bardzo mnie zdziwiło. Otworzyłam nawet sama nie wiem jaką stronę i
zaczęłam czytać pierwszą linijkę.
,, Klara
McKniqle to szestastoletnia blogerka''.
- Słucham?- powiedziałam i
wstałam z wrażenia, a lemoniada sama wyleciała mi z ust. Czytałam dalej.
,, Żyje w
blogosferze od dwóch lat i nie umie się z niej otrząsnąć - Mój blog jest dla
mnie wszystkim- tak opisywała jej życie w internecie. Teraz jednak zawiodła
swoich czytelników i napisała pożegnanie podając argumenty takie jak: ,,
zarywanie nocy, zmęczenie i ciągłe myśli o blogu''. Czyli blog nie jest jej
życiem? Czy dziewczyna ma już dość bloga? Czy kiedyś jeszcze wróci do
internetowego świata? Napisała, że wróci po miesiącu, ale chyba nikt jej w to
nie uwierzył. Każdy bloger i blogerka po napisaniu takiego pożegnania już nie
wracali do blogosfery. Klara okaże się wyjątkiem czy tak jak wszyscy da sobie
spokój? Będziemy na bieżąco informowali was o tej sytuacji''
Wszystko wywróciło mi się
do góry nogami. Ten artykuł wszystko zniszczył. Zrobiło mi się wstyd, że
zawiodłam wiernych czytelników. Kto pisał ten artykuł? Pewnie ktoś kto nigdy
nie czytał mojego bloga. Więc jakim prawem ocenia moje możliwości i mówi, że odejdę
na zawsze? Miałam tyle myśli, że nie chciałam nawet wychodzić z domu mimo, że
umówiłam się z Emily. Postanowiłam jej się wyżalić.
- Emily?- zapytałam
zapłakana.
- Tak, co się stało? Nie
płacz.
- Nie mogę się spotkać na
dworze, proszę przyjedź do mnie do domu.- płakałam jej do słuchawki.
- No jasne, będę o
piętnastej.- spojrzałam na zegarek, a była dopiero jedenasta.
- A możesz przyjechać za
godzinę? Chcę się komuś wyżalić, proszę.- poprosiłam.
- Dobrze, będę jak
najszybciej. Do zobaczenia.
- Pa.- odłożyłam
słuchawkę. Płakałam, wycierałam łzy z policzków, płakałam, wycierałam łzy i tak
w kółko przez godzinę. Usłyszałam pukanie do drzwi i poszłam otworzyć. To była
Emily.
- Cześć.- powiedziała i
przytuliła mnie.
- Ja mam już dosyć,
rozumiesz? Po co mi ten blog i tak na każdym kroku mnie obrażają.
- Proszę cię, przestań.
Opowiedz co się stało.
- Gazeta, artykuł,
popatrz.- i dałam jej do ręki gazetę.
- Spokojnie, nie musisz
płakać. Pójdziemy do redakcji i poprosimy o nie publikowanie artykułów o
tobie.- powiedziała po przeczytaniu.
- Ale i tak już wszyscy to
przeczytali. Mam dość. Kolejny raz mnie oczerniają. Pamiętasz jak po roku
mojego blogowania w każdej gazecie pisali, że jestem najgorszą blogerką na
świecie? Tak się starałam żeby osiągnąć sukces i co mam? Kolejny nędzny
artykuł, który mnie obraża. Mam to wszystko gdzieś!
- Poczekaj, powiedziałaś
,, nędzny artykuł''?- zapytała.
- Tak! Bo jest nędzny,
głupi i niepotrzebny!
- Więc po co się tym
martwisz? Twoi czytelnicy mają w nosie takie gazety. Znają cię lepiej niż
dziennikarz, który nie zna nawet adresu twojego bloga. Nie przejmuj się. Sama
przyznałaś, że artykuł jest głupi.- powiedziała i przytuliła się do mnie.
- No tak, ale ... niektórzy
się przez to zniechęcą i .. pomyślą, że już nie wrócę, zostawią tego bloga i
zostanę sama.
- Nie gadaj bzdur! Nigdy
nie zostaniesz sama. Masz mnie, rodziców, znajomych. Nikt cię nie zostawi.- po
chwili do Emily zadzwonił telefon i natychmiast zerwała się mówiąc-
Przepraszam, muszę już iść. Sandra jest w szpitalu, coś jej się stało. Nie
powinnam jej zostawiać samej.- powiedziała zapłakana.
_______________________Ten też niezbyt długi. No cóż.. czekam na komentarze : )